Rynek domowych serwerów NAS od lat zdominowany jest przez dużych graczy, takich jak Synology czy QNAP, którzy przyzwyczaili nas do solidnych, ale często sporych rozmiarów skrzynek. Tymczasem znany producent mini PC, firma Beelink, postanowiła wywrócić ten stolik, prezentując model ME Pro.
To urządzenie, które na pierwszy rzut oka wygląda jak kolejna przystawka do telewizora, w rzeczywistości kryje w sobie potężne możliwości magazynowania danych, oferując obsługę aż do 72 TB przestrzeni dyskowej. Premiera ta może okazać się kluczowa dla entuzjastów home labów, którzy w swoich mieszkaniach walczą o każdy centymetr kwadratowy wolnej przestrzeni.
Potęga zamknięta w miniaturowej obudowie
Największym wyróżnikiem nowego Beelink ME Pro jest jego stosunek rozmiaru do możliwości. Producentowi udało się zmieścić w niezwykle kompaktowej, monolitycznej konstrukcji miejsce na dyski, które łącznie mogą pomieścić 72 TB danych. Osiągnięto to dzięki sprytnemu projektowi modułowemu, który prawdopodobnie łączy tradycyjne zatoki na dyski talerzowe z nowoczesnymi slotami M.2 NVMe. Dla polskiego użytkownika, często mieszkającego w bloku, gdzie wygospodarowanie miejsca na dużą szafę serwerową bywa problematyczne, taka miniaturyzacja jest zbawienna. Urządzenie bez trudu zmieści się na półce z książkami lub w szafce RTV, nie rzucając się w oczy i nie generując hałasu typowego dla rozwiązań serwerowych starszej generacji.
Wydajność skrojona pod domowe centrum rozrywki
Sercem nowego NAS-a jest procesor Intel N95 (z opcją wyboru modelu N150), wspierany przez 12 GB szybkiej pamięci RAM LPDDR5. Taka konfiguracja to w świecie serwerów domowych bardzo solidny standard, pozwalający na znacznie więcej niż tylko przechowywanie kopii zapasowych zdjęć z wakacji. Beelink ME Pro bez zadyszki poradzi sobie z transkodowaniem mediów w Plexie, obsługą kontenerów Docker czy działaniem jako domowy serwer Home Assistant. Warto zwrócić uwagę na zaplecze komunikacyjne. Producent wyposażył sprzęt w nowoczesne karty sieciowe, w tym port 2.5 GbE, a w wyższych konfiguracjach nawet 5 GbE, co w dobie upowszechniania się światłowodów w polskich domach staje się powoli koniecznością, a nie tylko fanaberią entuzjastów.
Cena i dostępność nad Wisłą
Urządzenie zadebiutowało właśnie na rynku chińskim, a jego cena startowa oscyluje w granicach 1848 juanów, co w bezpośrednim przeliczeniu daje około 260 dolarów. Biorąc pod uwagę polskie realia, po doliczeniu podatku VAT oraz kosztów importu, możemy spodziewać się ceny na półce w okolicach 1300–1500 złotych za podstawową konfigurację bez dysków. To wciąż bardzo konkurencyjna kwota w porównaniu do 4-zatokowych rozwiązań konkurencji, które często oferują słabsze podzespoły w wyższej cenie.
Choć na oficjalną dystrybucję w polskich sklepach z elektroniką przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać, entuzjaści zapewne już wkrótce będą mogli zamawiać sprzęt poprzez popularne platformy zakupowe z wysyłką do Europy. Beelink ME Pro zapowiada się na hit sprzedażowy przełomu 2025 i 2026 roku.

