28 stycznia 2025 roku doszło do kolejnej katastrofy amerykańskiego myśliwca F-35 Lightning II, jednego z najdroższych i najbardziej zaawansowanych technologicznie samolotów bojowych na świecie.
Maszyna rozbiła się podczas rutynowego lotu treningowego w bazie Eielson na Alasce, a dramatyczne nagranie z jej ostatnich sekund obiegło media społecznościowe, wywołując debatę o bezpieczeństwie i przyszłości tego programu.
Szczegóły zdarzenia: Awaria w locie i ostatnie sekundy przed katastrofą
Samolot, należący do 354. Skrzydła Myśliwskiego Sił Powietrznych USA, wykonywał standardowe podejście do lądowania, gdy pilot zgłosił awarię w locie (IFE – In-Flight Emergency). Chwilę później F-35 zaczął tracić kontrolę, wpadając w niekontrolowany lot nurkowy.
Na nagraniu widać, jak maszyna z wysuniętym podwoziem kręci się w powietrzu, po czym niemal pionowo spada na ziemię, eksplodując w ogromnej kuli ognia.
Pilot zdołał się katapultować w ostatniej chwili i bezpiecznie wylądował na spadochronie. Został przetransportowany do szpitala Bassett Army Hospital, gdzie stwierdzono, że nie odniósł poważnych obrażeń.
Pułkownik Paul Townsend, dowódca bazy, podkreślił, że priorytetem jest bezpieczeństwo personelu, a dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku już się rozpoczęło.
F-35 Lightning II: Cud techniki czy problematyczny projekt?
Lockheed Martin F-35 to flagowy myśliwiec piątej generacji, reklamowany jako „najbardziej niezawodny” w swojej klasie. Jego zalety obejmują technologię stealth, zdolność do przenoszenia broni nuklearnej oraz zasięg umożliwiający operowanie na całej półkuli północnej bez konieczności tankowania. Mimo to program od lat budzi kontrowersje:
- Koszty: Całkowity koszt programu szacuje się na 1,7 biliona dolarów, a cena jednej maszyny spadła z 135,8 mln (2021) do 81 mln dolarów (2024) dzięki negocjacjom z Lockheed Martin.
- Awaryjność: Od 2019 roku odnotowano co najmniej 7 poważnych incydentów, w tym katastrofy w Karolinie Południowej (2023), Nowym Meksyku (2024) i Teksasie (2025).
- Krytyka ekspertów: Elon Musk, szef Departamentu Efektywności Rządowej, nazwał projekt „wadliwym od początku”, argumentując, że próba spełnienia zbyt wielu ról uczyniła go skomplikowanym i mało efektywnym. Zwrócił też uwagę na ryzyko związane z załogowymi maszynami w erze dronów.
Implikacje dla Polski: Czy F-35 to właściwy wybór?
Polska jest jednym z sojuszników NATO, który postawił na zakup 32 maszyn F-35A za 4,6 miliarda dolarów. Pierwsze egzemplarze, w tym nazwany „Husarz”, mają trafić do kraju w 2026 roku, zastępując przestarzałe MiG-i-29 i Su-22.
Katastrofa na Alasce zwraca jednak uwagę na wyzwania eksploatacyjne:
- Bezpieczeństwo: Skoro awarie zdarzają się podczas rutynowych lotów, jak F-35 sprawdzi się w warunkach bojowych?
- Koszty utrzymania: Serwisowanie maszyn piątej generacji wymaga specjalistycznej infrastruktury i szkoleń, co może obciążyć budżet MON.
- Doświadczenia sojuszników: USA wciąż przekonują partnerów do zakupu F-35, ale każda kolejna katastrofa osłabia zaufanie do tej platformy.
Eksperci sugerują, że Polska powinna wyciągnąć wnioski z incydentów i zapewnić dodatkowe środki na szkolenia pilotów oraz systemy awaryjne.
Przyszłość programu F-35 pod znakiem zapytania
Choć F-35 pozostaje filarem amerykańskiej potęgi militarnej, seria katastrof i rosnąca krytyka zmuszają do refleksji. Pentagon zapowiedział wydanie kolejnych 1,7 biliona dolarów na rozwój programu do 2088 roku, ale pytania o techniczne wady i przydatność bojową wciąż pozostają bez odpowiedzi.
Dramatyczne nagranie z Alaski to nie tylko wstrząsający materiał wideo, ale też symbol szerszego problemu. W erze szybkiego postępu technologicznego nawet najnowocześniejsze maszyny nie są wolne od błędów – a każdy z nich może kosztować życie pilotów i miliardy dolarów.