Między majem a lipcem 2025 roku na chiński rynek trafiły chipy Nvidia B200 o wartości co najmniej 1 miliarda dolarów, mimo że ich eksport jest zakazany przez amerykańskie restrykcje eksportowe.
To dowodzi, że zakazy nie powstrzymują zaawansowanej technologii przed przepływem tam, gdzie jest na nią ogromne zapotrzebowanie.
Szlaki przemytu i dystrybucji
Chińscy dystrybutorzy z prowincji Guangdong, Zhejiang i Anhui sprzedają B200 oraz inne zakazane modele, takie jak H100 i H200, często jako gotowe serwery rack (8 GPU), na „black marketowych” platformach takich jak Douyin czy Xiaohongshu.
Jedna firma, „Gate of the Era”, sprzedała już sprzęt za blisko 400 mln USD.
Ceny i infrastruktura
Każdy rack z ośmioma B200 kosztuje w Chinach od 3 do 3,5 mln juanów (ok. 420–490 tys. USD), czyli około 50% więcej niż porównywalny sprzęt w USA.
Popyt jest tak wysoki, że rozwija się alternatywna branża naprawcza w Shenzhen – firmy potrafią serwisować nawet 500 GPU miesięcznie, pobierając 10‑20 tys. juanów za sztukę.
Reakcja Nvidia i reperkusje polityczne
Nvidia zdecydowanie zaznacza, że nie wspiera ani nie serwisuje chipów uzyskanych poza autoryzowanymi kanałami, ostrzegając że budowa centrów danych z takich komponentów to „technicznie i ekonomicznie przegrana strategia”.
Równocześnie w USA trwają prace nad nowymi regulacjami nadzorującymi eksport chipów, w tym propozycje śledzenia lokalizacji sprzętu i kontroli tranzytów przez kraje Azji Południowo‑Wschodniej.
Co się zmienia z H20?
Pod koniec czerwca rząd USA złagodził restrykcje dotyczące eksportu chipu Nvidia H20 – słabszej wersji, zaprojektowanej specjalnie dla Chin. Licencje eksportowe mają być przydzielane ponownie, co ułatwia prawny wjazd peryferyjnego sprzętu.
Mimo to B200 nadal pozostaje objęty całkowitym zakazem, a zapotrzebowanie na niego nie słabnie.
Nvidia w kręgu polityczno‑handlowego napięcia: z jednej strony reaguje na przemyt i rozwija legalną ofertę H20, z drugiej – rynek szarej dystrybucji technologii AI działa w cieniu kontroli, wykorzystując złożone trasy przez kraje Azji Południowo‑Wschodniej i wysokie marże.
Ta sytuacja odsłania słabość globalnych barier technologicznych i rodzi pytania o skuteczność przyszłych regulacji.