Arsenał rosyjskiego lotnictwa bombowego obejmuje bomby burzące ogólnego przeznaczenia różnych kalibrów i typów. Najpotężniejszą i najcięższą bronią tej klasy jest bomba lotnicza FAB-9000.
Została opracowana w połowie ubiegłego wieku do wykonywania szczególnie skomplikowanych misji bojowych. Jednak jej rzeczywiste właściwości i możliwości okazały się nadmierne dla większości celów, dlatego bombę używano tylko sporadycznie i w ograniczonych ilościach.
Rekordowy kaliber
W 1946 roku na stan uzbrojenia lotnictwa bombowego Związku Radzieckiego przyjęto nową linię bomb lotniczych, które zostały stworzone z uwzględnieniem doświadczeń Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Linia ta obejmowała kilka bomb ogólnego przeznaczenia i różnej masy: od 100 do 5000 kg.
Najcięższa z tych bomb była przeznaczona dla bombowców dalekiego zasięgu. Używano ich do niszczenia dużych celów naziemnych, a także statków.
We wczesnych latach pięćdziesiątych XX wieku opracowano obiecujące bombowce dalekiego zasięgu o zwiększonych możliwościach dotyczących wagi przewożonego uzbrojenia. Na przykład nowy (na tamten czas) Tu-16 mógł przewozić na zawiesiu wewnętrznym ponad 9 ton bomb, a dla Tu-95 parametr ten osiągnął 12 ton. Nowe bombowce mogły więc wykorzystać całą istniejącą gamę amunicji.
Biorąc pod uwagę parametry nowych bombowców, radzieckie siły powietrzne zamówiły amunicję o masie 9 ton! Jednakże opracowanie takiej amunicji i uruchomienie jej produkcji wiązało się z pewnymi trudnościami. Nadwyrężony po wojnie przemysł jednak sprostał zadaniu i szybko wprowadzono nową bombę na stan uzbrojenia ZSRR.
W 1954 roku, niemal równocześnie z nowymi bombowcami przyjęto 9-tonową amunicję lotniczą. W tym samym czasie do arsenałów zaczęły przybywać zmodernizowane wersje innych bomb lotniczych, zmodyfikowanych tak, aby spełniały wymagania nowej generacji samolotów bojowych.
W kilku zakładach rozpoczęto produkcję bomb lotniczych FAB-9000 (M-54), które szybko zastąpiły poprzednią generację bomb lotniczych odłamkowo-burzących. Większość produkowanej amunicji w tamtym okresie była amunicją małego i średniego kalibru.
Ze względu na ograniczony zakres zadań, ciężkie FAB-5000 i FAB-9000 były produkowane w mniejszych ilościach. Według różnych szacunków wyprodukowano nie więcej niż kilka tysięcy 9-tonowych bomb, ale wymagania sił powietrznych ZSRR zostały w pełni zaspokojone, a chodziło o odpowiedź na amerykańskie bomby JDAM.
Bomba FAB-900
FAB-9000 to odłamkowo-burząca bomba lotnicza ogólnego przeznaczenia, zaprojektowana do niszczenia celów naziemnych i nawodnych. Służyła do niszczenia dużych skupisk siły żywej i sprzętu wroga, fortyfikacji polowych, obiektów przemysłowych i innych celów.
Bomba została opracowana jako część rodziny amunicji modelu 1954 (M-54) i ma podobny wygląd i konstrukcję do pozostałych bomb FAB. Bomba powstała przy użyciu wspólnych rozwiązań konstrukcyjnych i technologicznych, ale posiada także różnice związane z dużym kalibrem.
FAB-9000 posiada stalowy korpus ze wzmocnioną głowicą i cienkimi ściankami. Głowa korpusu składa się z kilku stożkowych powierzchni, do których dodano pierścień zapobiegający rykoszetowi. Środkowa część korpusu ma kształt ściętego stożka, który lekko zwęża się w stronę ogona bomby. Korpus wykonany jest w formie stożka z kilkoma płaszczyznami wzdłużnymi połączonymi pierścieniem poprzecznym.
Całkowita długość bomby przekracza 5 metrów, a średnica korpusu wynosi 1,2 metra. Rzeczywista waga wynosi około 9,4 tony.
Bomba została wypełniona ładunkiem trotylu o masie około 4,3 tony. Do jego zdetonowania wykorzystano zestaw trzech zapalników z możliwością ustawienia trybów detonacji. Bezpieczniki zamontowano w gniazdach owiewek czołowych i tylnych.
Podczas testów udowodniono, że FAB-9000 ma lepsze właściwości bojowe w porównaniu z innymi Sowieckimi bombami niejądrowymi. Fala uderzeniowa po eksplozji tej bomby gwarantowała zniszczenie wroga w odległości do 55-57 metrów. W promieniu 200–225 metrów bomba może spowodować wstrząśnienie mózgu i inne obrażenia. Fragmenty korpusu potrafią rozproszyć się na setki metrów, zachowując swoją niszczycielską moc.
Standardowymi nosicielami FAB-9000 były radzieckie bombowce dalekiego zasięgu Tu-16, Tu-95, 3M i M4, które służyły w połowie lat 50. Później dołączył do nich Tu-22. Ciężką bombę transportowano na wewnętrznym zawiesiu za pomocą uchwytu belki mostowej. Każdy bombowiec mógł zabrać na pokład tylko jedną FAB-9000.
Zastosowanie bojowe
Według dostępnych danych, od czasu przyjęcia bomby FAB-9000 w różnych modyfikacjach – bojowej i inercyjnej – była ona wielokrotnie wykorzystywana w ćwiczeniach lotniczych dalekiego zasięgu. Podczas tych ćwiczeń załogi ćwiczyły użycie tej broni w różnych sytuacjach i scenariuszach. Dodatkowo podczas tych czynności sprawdzono właściwości amunicji oraz jej zgodność z parametrami konstrukcyjnymi.
W tym okresie radzieckie siły powietrzne nie brały udziału w większych konfliktach zbrojnych i nie miały możliwości testowania bombowców i ich uzbrojenia w rzeczywistych warunkach. Sytuacja uległa zmianie dopiero w latach 80. XX w., podczas wojny w Afganistanie. W tamtym okresie zdecydowano się na użycie kilku rodzajów ciężkich bomb do przeprowadzenia skomplikowanych misji bojowych.
W połowie lat 80. Afgańczycy próbując bronić się przed sowieckimi atakami zaczęli umieszczać swoje bazy w jaskiniach. Tylko lotnictwo mogło trafić w takie cele, ale potrzebowało odpowiedniej amunicji. Do niszczenia takich celów używano różnego rodzaju broni, w tym ciężkich bomb powietrznych odłamkowo-burzących typu FAB.
W rozwiązywaniu tych „problemów” zaangażowane były samoloty Tu-16 i ich załogi z kilku pułków lotnictwa dalekiego zasięgu sił powietrznych Związku Radzieckiego. Atakowali zidentyfikowane cele bombami dużego kalibru, powodując eksplozję zapalników natychmiast lub z opóźnieniem. W przypadku celnego trafienia (bo z tym było różnie) FAB-9000 powodował zawalenie się stropu jaskini.
Na płaskim terenie skuteczność FAB-9000 nie była aż tak wysoka. Fala uderzeniowa z łatwością niszczyła budynki z cegły, ale promień niszczenia siły żywej był niewystarczający. Ponadto samolot mógł zrzucić tylko jedną bombę. W warunkach wojny w Afganistanie samoloty bombowe okazały się mniej skuteczne w porównaniu z samolotami bojowymi czy śmigłowcami szturmowymi.
Jeśli warunki na to pozwalały, FAB-9000 był używany dość aktywnie. Według różnych źródeł podczas wojny w Afganistanie użyto co najmniej kilkaset tej razy amunicji. Na przykład tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy 1988 roku na mudżahedinów zrzucono 289 sztuk FAB-9000. Jednak biorąc pod uwagę użycie amunicji mniejszego kalibru, liczba trafień FABami wydaje się dość skromna.
Na początku 1985 roku Irackie Siły Powietrzne zwróciły się do ZSRR z prośbą o pomoc w poprawie właściwości bojowych istniejących bombowców Tu-22. Siły Powietrzne Iraku chciały zintegrować swoje bombowce z bombami dużego kalibru – FAB-5000 i FAB-9000. Wkrótce radzieccy specjaliści opracowali metody montażu i stosowania takiej broni na samolotach Tu-22. W maju tego samego roku rozpoczęły się loty próbne z użyciem szkoleniowych ciężkich bomb. Pomimo wszystkich trudności prace zakończyły się pomyślnie.
Po otrzymaniu instrukcji i niezbędnego sprzętu irackie siły powietrzne zaczęły używać w wojnie z Iranem bomb lotniczych odłamkowo-burzących o masie 9000 kg.
Szczególnie znana jest misja bojowa, która odbyła się 16 lutego 1986 roku w której irackie bombowce zaatakowały wojska wroga na wyspie Al Fao za pomocą zaledwie trzech bomb. Atak ten wyrządził znaczne szkody i wpłynął na przebieg kolejnych bitew.
Niejasna przyszłość
O ile wiadomo, po 1988 roku bomby FAB-9000 nie były już używane w żadnych misjach bojowych.
Krążyły pogłoski o użyciu takiej broni podczas pierwszej wojny w Czeczenii, ale nie zostały one potwierdzone. Nie odnotowano także przypadków stosowania takich ataków za granicą.
FAB-9000 nie był do tej pory użyty w agresji przeciwko Ukrainie, ale możemy się spodziewać, że Rosja w miarę zużywania mniejszych bomb FAB, zdecyduje się na atak z użyciem FAB-9000, być może jako „nienuklearnego” zamiennika.
Jeszcze w czasach radzieckich pozostające w służbie samoloty Myasishchev 3M i M-4 (Bizon) zostały przerobione na tankowce i utraciły możliwość używania tej broni. Na początku lat 90-tych maszyny te zostały wycofane ze służby. Ponadto w tym okresie siły powietrzne Rosji porzuciły przestarzałe Tu-16 i Tu-22, a także dokonały przeglądu składu floty bombowców Tu-95.
Obecnie rosyjskie lotnictwo dalekiego zasięgu ma w swoim wyposażeniu bombowce Tu-22M3, Tu-95MS i Tu-160 w wersji pierwotnej i zmodernizowanej. Mają wystarczającą nośność, aby zabrać na pokład bomby burzące największego kalibru, ale na chwilę obecną zdolność ta nie jest wykorzystywana.
Strategiczne Tu-95MS i Tu-160 są wyposażone wyłącznie w rakiety manewrujące, natomiast Tu-22M3 dalekiego zasięgu wykorzystują głównie bomby średniego kalibru. Dopiero w 2022 roku wykorzystały ograniczoną liczbę bomb FAB-3000.
Najwyraźniej rosyjskie siły powietrzne nie są obecnie w stanie użyć najcięższej bomby burzącej. Niezastosowanie takiej broni jest całkiem zrozumiałe i uzasadnione. FAB-9000 jest trudny w obsłudze i użytkowaniu, a brak systemów naprowadzania nie pozwala na efektywne wykorzystanie jej potencjału. Ponadto w większości misji bojowych 9-tonowa amunicja jest zbędna. Bomby kierowane mniejszego kalibru lub rakiety precyzyjne bardziej sprawdzają się w podstawowych zadaniach bojowych.
FAB-9000, a perspektywa użycia na Ukrainie
70 lat temu lotnictwo radzieckie otrzymało wyjątkową amunicję – FAB-9000. Pod względem siły niszczenia bomba ta była potężniejsza od wszystkich innych, z wyjątkiem nuklearnych. Planowano wykorzystać ją do szczególnie skomplikowanych i ważnych misji bojowych.
Praktyka pokazała jednak, że bomba o masie 9000 kg ma ograniczony zasięg i w większości sytuacji jest nieprzydatna. Wpłynęło to na rozwój innych typów broni lotniczej. W rezultacie kierunek ciężkich bomb lotniczych nie rozwinął się, a nowoczesna broń poszła drogą ograniczonego obciążenia bojowego i zwiększonej celności. To podejście już dawno udowodniło swoją skuteczność. Lżejsza bomba, częstsze i bardziej celne użycia.