Grudzień 2025 roku miał przynieść użytkownikom Xiaomi spokój i stabilizację wraz z nowymi aktualizacjami, jednak dla grupy testerów stał się technologicznym koszmarem. Chiński gigant, znany z dostarczania innowacyjnych rozwiązań w przystępnych cenach, tym razem potknął się o własne nogi.
Najnowsza aktualizacja systemu HyperOS w wersji beta, zamiast usprawnić działanie smartfonów, doprowadziła do jednej z najbardziej irytujących awarii w historii marki. Posiadacze topowych modeli, którzy liczyli na świąteczne zdjęcia najwyższej jakości, zostali z niczym, gdy ich aplikacja aparatu odmówiła posłuszeństwa.
Aktualizacja, która odebrała wzrok smartfonom
Problemem dotknięta została najnowsza kompilacja oprogramowania oznaczona numerem 3.0.18.0. Użytkownicy, którzy zdecydowali się na instalację tej wersji beta HyperOS 3, natychmiast zauważyli, że próba uruchomienia aparatu kończy się fiaskiem. Aplikacja albo natychmiast się zamyka, wyrzucając użytkownika do ekranu głównego, albo wyświetla komunikat o błędzie połączenia z modułem kamery.
W świecie mediów społecznościowych i wszechobecnej fotografii mobilnej taka usterka dyskwalifikuje telefon z codziennego użytku. Co gorsza, błąd wydaje się być głęboko zakorzeniony w kodzie systemowym, co oznacza, że standardowe metody naprawy, takie jak czyszczenie pamięci podręcznej aplikacji czy restart urządzenia, nie przynoszą żadnych rezultatów.
Kto jest zagrożony i jak uniknąć katastrofy?
Z informacji płynących bezpośrednio z Chin wynika, że epicentrum problemu znajduje się w modelu Redmi K90 Pro Max. Jest to urządzenie, które w Polsce często pojawia się pod szyldem marki POCO lub jako warianty z serii Xiaomi T. Choć na ten moment afera dotyczy głównie chińskiego oprogramowania w wersji rozwojowej, polscy entuzjaści korzystający z nieoficjalnych ROM-ów bazujących na chińskich betach (np. popularne Xiaomi.eu) powinni zachować szczególną ostrożność.
Ryzyko przeniesienia błędu do wersji globalnych jest minimalne, ale historia pokazuje, że faza beta rządzi się swoimi prawami i błędy potrafią migrować między regionami w najmniej oczekiwanych momentach. Jeśli zatem Twój telefon sugeruje aktualizację do wersji zawierającej ciąg znaków 3.0.18.0, najlepiej wstrzymać się z kliknięciem przycisku instalacji.
Reakcja producenta i rozwiązanie problemu
Xiaomi oficjalnie przyznało się do błędu, co jest krokiem w dobrą stronę, jednak nie rozwiązuje problemu tu i teraz. Inżynierowie pracują nad łatką, która ma zostać wypuszczona w trybie priorytetowym, prawdopodobnie jeszcze przed końcem roku. Do tego czasu jedynym skutecznym sposobem na przywrócenie funkcjonalności aparatu jest skomplikowany proces cofnięcia wersji systemu, co wiąże się z koniecznością wykonania pełnej kopii zapasowej i utratą danych.
Dla przeciętnego użytkownika w Polsce, który ceni sobie niezawodność, jest to jasny sygnał: warto trzymać się stabilnych kanałów aktualizacji. Testowanie nowinek w wersji beta to zabawa dla odważnych, ale tym razem cena za ciekawość okazała się wyjątkowo wysoka. Pozostaje mieć nadzieję, że stabilna wersja HyperOS 3, która trafi do szerokiego grona odbiorców nad Wisłą w 2026 roku, będzie wolna od takich niespodzianek.

