Renesans fizycznych nośników trwa w najlepsze. Po wielkim powrocie płyt winylowych i niespodziewanej modzie na kasety magnetofonowe, przyszedł czas na srebrne krążki. Jednak chiński gigant audio, firma FiiO, nie zamierza serwować nam odgrzewanych kotletów w postaci prostych discmanów, jakie pamiętamy z lat 90. Ich najnowsze dzieło, model DM15 R2R, to urządzenie, które redefiniuje pojęcie przenośnego odtwarzacza CD, pakując do plecaka moc, której nie powstydziłby się stacjonarny wzmacniacz słuchawkowy. To sprzęt dla tych, którzy tęsknią za rytuałem wkładania płyty do napędu, ale nie chcą rezygnować z cyfrowej precyzji XXI wieku.
Przezroczysta elegancja i powrót do korzeni
FiiO DM15 R2R od pierwszego wejrzenia gra na nostalgii, ale robi to w nowoczesnym stylu. Producent zdecydował się na zastosowanie przezroczystej pokrywy górnej, co pozwala obserwować wirującą płytę podczas odtwarzania. To drobny, ale niezwykle efektowny zabieg, który przypomina, że muzyka to nie tylko plik w chmurze, ale fizyczny przedmiot. Obudowa wykonana jest z precyzyjnie obrobionego aluminium, co nadaje urządzeniu solidności i klasy premium. Sprzęt wyposażono w czytelny wyświetlacz TFT, który mimo retro charakteru urządzenia, zapewnia wygodną nawigację po ustawieniach i metadanych utworów. Całość dopełniają fizyczne przyciski i pokrętła, dające satysfakcjonujący opór, którego tak bardzo brakuje w dobie ekranów dotykowych.

Analogowa dusza dzięki technologii R2R
Sercem urządzenia nie jest zwykły, masowo produkowany chip przetwornika. FiiO postawiło na autorski układ DAC typu R2R (drabinka rezystorowa). To rozwiązanie cenione przez audiofilów za niezwykle naturalne, „analogowe” i gładkie brzmienie, które idealnie komplementuje charakter formatu CD. Jednak prawdziwym asem w rękawie jest sekcja zasilania. W trybie stacjonarnym („Desktop Mode”), po podłączeniu zewnętrznego zasilania, DM15 potrafi wygenerować aż 1150 mW mocy na kanał przy wyjściu zbalansowanym. To wartość, która pozwala wysterować nawet bardzo wymagające, pełnowymiarowe słuchawki audiofilskie, czyniąc z tego niepozornego pudełka potężne centrum domowej rozrywki.
Funkcjonalny kombajn nie tylko do płyt
Mimo że odtwarzanie płyt CD jest tu priorytetem, FiiO DM15 R2R to prawdziwy scyzoryk szwajcarski w świecie audio. Urządzenie działa również jako wysokiej klasy DAC USB, który możemy podłączyć do komputera, obsługując pliki w gęstych formatach PCM do 384kHz/32bit oraz DSD256. Producent nie zapomniał też o bezprzewodowej wygodzie – na pokładzie znajdziemy nadajnik Bluetooth z obsługą kodeka aptX Lossless, co pozwala na streaming muzyki z płyty bezpośrednio na słuchawki bezprzewodowe w bezstratnej jakości. Ciekawostką jest funkcja zgrywania płyt (rippingu) bezpośrednio na podłączoną pamięć USB, co pozwala zarchiwizować kolekcję bez użycia komputera.
Ceny i dostępność w Polsce
FiiO DM15 R2R trafił już do przedsprzedaży na rynkach światowych z ceną ustaloną na poziomie 269 dolarów amerykańskich. Biorąc pod uwagę obecny kurs walut oraz konieczność doliczenia podatku VAT, polscy audiofile powinni przygotować się na wydatek rzędu 1400–1500 złotych. Pierwsze egzemplarze w kolorach srebrnym i czerwonym mają trafić do klientów jeszcze w grudniu tego roku, natomiast wersje czarna i biała spodziewane są w styczniu 2025 roku. Choć cena może wydawać się wysoka jak na „discmana”, parametry techniczne i uniwersalność tego urządzenia sprawiają, że w swojej kategorii pozostaje ono praktycznie bezkonkurencyjne.

