Ostatnie rendery opublikowane przez leakera Majin Bu pokazują zupełnie nową konstrukcję tylnego panelu – trzy obiektywy układają się w poziomą belkę, zamiast dotychczasowej, pojedynczej wyspy w pionie.
Jest to zmiana całkowicie odchodząca od pionowego układu, który Apple stosował od czasów iPhone’a X.
Przesunięcie logo i MagSafe w nowej odsłonie
Nowy układ aparatów wymusił przesunięcie logo Apple niżej, by pozostało widoczne pod przezroczystymi etui MagSafe.
Ten zabieg wiąże się także z modyfikacją samego systemu MagSafe – pierścień z otworem u góry zapewni lepsze dopasowanie do większej „wyspy” aparatów, zachowując kompatybilność z akcesoriami.
Materiały i chłodzenie – aluminium, szkło i komora parowa
Apple podobno porzuca droższy tytan na rzecz aluminium i szkła w trupie telefonu – znany leak serwisu Teknófilo spekuluje o tylnym panelu łączącym oba materiały, co przyczyni się do lepszej kompatybilności z bezprzewodową ładowarką.
Dodatkowo, Pro i Pro Max mają otrzymać komorę parową dla chłodzenia, co zwiększy stabilność pracy procesora A19 Pro.
Większe sensory, lepsze zdjęcia
Oczekuje się, że wszystkie trzy aparaty tylne będą mieć rozdzielczość 48 MP, a kamerka selfie wzrośnie do 24 MP – znaczny skok względem poprzedników.
Kolejną nowością może być mechaniczna przysłona w aparacie głównym i możliwość nagrywania dual‑video, co ucieszy twórców treści.
Wielka premiera we wrześniu – czego się spodziewać
Apple zaprezentuje serię iPhone 17 wraz z Pro i Pro Max prawdopodobnie we wrześniu 2025 roku.
Modele Pro mają otrzymać 6,3‑calowy ekran LTPO 120 Hz, chip A19 Pro w technologii 3 nm, nawet 12 GB RAM oraz Wi‑Fi 7 i nowy modem 5G.
Podsumowując, iPhone 17 Pro wyróżni się najbardziej od lat – zmieni się układ aparatów, materiały, system MagSafe i chłodzenie.
Jeśli wszystkie te szczątkowe przecieki się potwierdzą, Apple szykuje prawdziwą rewolucję, która może zdefiniować nową erę smartfonów.