W świecie gamingu rok 2025 upływa pod znakiem wielkiego jubileuszu. Legendarna szara konsola, która zrewolucjonizowała domową rozrywkę, obchodzi swoje 30. urodziny. Z tej okazji Sony łączy siły z butikową marką Anicorn, aby stworzyć coś więcej niż kolejny gadżet – to limitowany, mechaniczny hołd dla historii gier.
Marka Anicorn znana jest z nietuzinkowych projektów, w tym współpracy z Hideo Kojimą czy NASA. Tym razem na warsztat trafiło dziedzictwo PlayStation. Efektem tej kooperacji jest zegarek, który nie krzyczy tanim marketingiem, lecz subtelnie nawiązuje do designu pierwszej konsoli z 1994 roku. Dla fanów marki to prawdziwa gratka, choć zdobycie jednego z egzemplarzy będzie graniczyło z cudem.
Hołd dla legendy ukryty w detalach
Zegarek, nazwany po prostu The First PlayStation Limited Edition Mechanical Watch, to mistrzowskie połączenie nostalgii z nowoczesnym zegarmistrzostwem. Koperta wykonana ze stali nierdzewnej 316L nawiązuje kształtem i matowym, szarym wykończeniem do obudowy oryginalnego PS1. Jednak to tarcza robi największe wrażenie. Zamiast klasycznych cyfr, godziny 12, 3, 6 i 9 oznaczono trójwymiarowymi symbolami z pada: trójkątem, kółkiem, iksem i kwadratem.
Projektanci zadbali o smaczki, które docenią tylko wtajemniczeni. Wskazówki zegarka odwzorowują przyciski „Start” i „Select”, a dekiel z szafirowym szkłem odsłania mechanizm, pozwalając podziwiać pracę wahnika. Sercem czasomierza jest sprawdzony, japoński mechanizm automatyczny Miyota 9039, który zapewnia 42-godzinną rezerwę chodu. To nie jest zwykła „kwarcówka” z nadrukowanym logo, ale pełnoprawny zegarek mechaniczny, który przetrwa próbę czasu – podobnie jak sama konsola.
Karta pamięci, która przenosi w przyszłość
Anicorn poszedł o krok dalej w budowaniu doświadczenia użytkownika. Każdy egzemplarz dostarczany jest ze specjalnym akcesorium – „Memory Capsule”. Wygląda ono dokładnie jak kultowa karta pamięci do PS1, którą wielu z nas nerwowo ściskało w dłoniach, idąc do kolegi zgrać postępy w grze. W tym przypadku pełni ona jednak inną funkcję.
Kapsuła wyposażona jest w technologię NFC. Po zbliżeniu do smartfona, użytkownik otrzymuje dostęp do cyfrowego „Memory Board” – unikalnej przestrzeni do zapisywania własnych historii i wspomnień. To ciekawy most między analogową przeszłością a cyfrową teraźniejszością. Całość zapakowana jest w metalowe pudełko kolekcjonerskie, które samo w sobie stanowi ozdobę półki każdego gracza.
Ekskluzywność ma swoją cenę
Niestety, wieści o dostępności mogą ostudzić zapał wielu fanów. Powstanie zaledwie 300 numerowanych sztuk tego modelu na cały świat. Cena została ustalona na 780 dolarów amerykańskich. Po przeliczeniu na polską walutę i doliczeniu niezbędnych opłat (w tym 23% VAT), koszt ten może wynieść około 4000 złotych. Co więcej, chociaż zamówienia ruszają 19 grudnia 2025 roku, wysyłka planowana jest dopiero na czerwiec 2026 roku.
Dla osób z nieco mniejszym budżetem Anicorn przygotował alternatywę w postaci modeli kwarcowych „Play Symbol” (wersje Dark i Light Mode). Kosztują one 250 dolarów (ok. 1300 zł z opłatami) i wykorzystują ciekawą technologię wyświetlacza wypełnionego olejem, w którym symbole zdają się unosić w przestrzeni. Niezależnie od wyboru, jest to jeden z najciekawszych prezentów na 30-lecie marki, jaki mogliśmy sobie wymarzyć.

