Starlink, usługa internetowa od SpaceX, wprowadziła znaczące zniżki na miesięczne opłaty za pakiety Residential i Lite. Nowi użytkownicy mogą teraz skorzystać z cen: 69 dolarów/mies. za pakiet Residential oraz 65 dolarów/mies. za Lite, czyli wersję z wolniejszymi prędkościami — od 45 do 130 Mbps.
Zasięg promocji — kto może skorzystać?
Akcja skierowana jest do nowych subskrybentów w wybranych stanach USA, głównie na Zachodzie — od Teksasu po Dakota Północną, a także od Maine po Oregon. W niektórych stanach, takich jak Waszyngton, obowiązują dodatkowe opłaty za przeciążenie sieci, sięgające nawet 1 000 dolarów.
Jak duże są obniżki?
Początkowa cena Residential wynosiła $120/mies., obecnie obniżona do 99 dolarów, a w regionach takich jak Dakota Północna — już do 69 dolarów. Lite spadło z 80 dolarów do 65 dolarów/mies.
Sprzęt też taniej
Starlink obniżył cenę Standard Kit o 50 %, oferując go za jedyne 175 dolarów, podczas gdy Starlink Mini w promocji to 499 dolarów — największa różnica w cenach obu wersji, jaką do tej pory widziano.
Warunki promocji
Promocyjne stawki obowiązują tylko przez rok i tylko dla nowych subskrybentów korzystających z jednej linii satelitarnej. Zerwanie usługi, zmiana planu lub zawieszenie konta skutkuje powrotem do standardowych cen po upływie tego okresu.
Czas trwania obniżek sprzętu nie został sprecyzowany, promocja potrwa prawdopodobnie do momentu, gdy Starlink osiągnie nowy poziom wykorzystania dostępnych przepustowości (dodatkowe 5 Tbps tygodniowo dzięki nowym satelitom).
A co z Polską — kiedy obniżka cen?
Na najwyżej bieżąco dostępnych stronach i źródłach nie ma oficjalnych informacji o planowanych obniżkach cen Starlink w Polsce. Obecnie miesięczna opłata Residential wynosi około 335 złotych, a sprzęt kosztuje ok. 2 300 złotych.
Na subreddicie r/Starlink pojawiła się jednak relacja użytkownika, który zauważył, że jego plan Residential spadł z 335 PLN (≈ 90 USD) do 215 PLN (≈ 58 USD) — to spadek rzędu 35 %.
Choć nie jest to oficjalna informacja od Starlinka, sugeruje to, że obniżki mogą zaczynać się pojawiać również w Polsce — prawdopodobnie jako lokalne korekty cen wynikające z wykorzystania sieci lub działań promocyjnych.