Po latach spekulacji gracze Fallouta zaczynają dostrzegać światełko nadziei. Przecieki z dokumentów Microsoftu, ujawnione podczas toczącego się postępowania prawnego FTC, odsłoniły plany remastera Fallout 3.
Już samo pojawienie się tej informacji rozpaliło emocje wśród fanów serii, którzy z zapartym tchem obserwują każdy nowy zwiastun zmian.
Skąd płynie nadzieja na przełom?
Chociaż od tamtego momentu nie napłynęły żadne oficjalne komunikaty od Bethesda ani Microsoftu, niedawno na platformie X (dawniej Twitter) pojawił się komentarz od dobrze poinformowanego źródła, użytkownika „Detective Seeds”.
Insider zasugerował, że nie byłby zaskoczony, gdyby Fallout 3 Remastered zadebiutował w kwietniu 2026 roku — tuż po zakończeniu wydarzenia związanego z Elder Scrolls Online.
Co ciekawe, struktura tego przypuszczenia zdaje się wzorować na premierze Oblivion Remastered, który miał miejsce w kwietniu 2025 roku.
Pomiędzy rozsądkiem a nadzieją
Choć prognoza wygląda obiecująco, warto zachować ostrożność. W świecie gier nic nie jest przesądzone, a rozbudowane projekty często ulegają opóźnieniom. Obligatoryjny brak potwierdzenia od deweloperów sprawia, że ten scenariusz pozostaje spekulacją.
Mimo to fakt, że wcześniejsze przecieki z dokumentów Microsoftu sprawdziły się w przypadku Oblivion Remastered, nadaje tej prognozie pewien kredyt wiarygodności — choć wciąż rozważny.
Czego możemy się spodziewać?
Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z oczekiwaniami, w kwietniu 2026 roku gracze mogliby po raz kolejny przemierzyć postapokaliptyczne pustkowia w nowej oprawie wizualnej i technologicznej. Remaster mógłby przyciągnąć zarówno starych fanów, jak i nowych odbiorców, spragnionych nostalgii i doszlifowanego klimatu.
Jednak zanim zaczniemy odliczać dni do premiery, trzeba cierpliwie czekać na oficjalne zapowiedzi — wszak w branży wystarczy jedno potknięcie, by plany uległy zmianom.