Marka Nothing ponownie wyznacza standardy, wprowadzając na rynek swoją najnowszą propozycję w segmencie audio – flagowe słuchawki Nothing Ear (3).
W świecie zdominowanym przez podobne do siebie konstrukcje, ten producent konsekwentnie udowadnia, że unikalny, futurystyczny design może iść w parze z najwyższą technologią. Po ogromnym sukcesie poprzednich generacji, oczekiwania wobec „trójki” były gigantyczne.
Teraz, gdy słuchawki oficjalnie debiutują, możemy sprawdzić, czy rewolucja w designie idzie w parze z rewolucją w dźwięku i czy nowa cena namiesza w segmencie premium.
Ulepszona technologia dźwięku i potęga ciszy
Sercem Nothing Ear (3) są nowe, dynamiczne przetworniki o średnicy 12 mm. To zauważalny krok naprzód w stosunku do 11-milimetrowych jednostek z poprzedniego modelu, co ma przełożyć się na jeszcze potężniejszy, głębszy bas i krystalicznie czyste wysokie tony.
Prawdziwi entuzjaści audio docenią pełne wsparcie dla zaawansowanych kodeków LDAC oraz LHDC, które w połączeniu z najnowszą technologią Bluetooth 5.4 zapewniają stabilną transmisję dźwięku o wysokiej rozdzielczości. Kluczowym ulepszeniem jest jednak aktywna redukcja szumów (ANC). Nothing Ear (3) oferują imponującą zdolność tłumienia hałasu z otoczenia na poziomie aż do 45 dB.
To wynik stawiający je w bezpośredniej konkurencji z najdroższymi modelami na rynku, obiecując niemal całkowite odcięcie się od miejskiego zgiełku.

Przemyślana funkcjonalność i kultowy design
Nothing nie poprzestaje na samym dźwięku. Nowością, która ma zdefiniować na nowo jakość rozmów, jest innowacyjna funkcja „Super Mic”. Wykorzystuje ona zaawansowany system podwójnych mikrofonów wspierany przez dedykowany przycisk „Talk” umieszczony bezpośrednio na etui ładującym.
Producent zapewnia, że takie rozwiązanie gwarantuje bezkompromisową czystość głosu podczas połączeń telefonicznych czy nagrywania notatek głosowych, nawet w najbardziej wymagających, głośnych warunkach. Słuchawki zachowują oczywiście swój ikoniczny, przezroczysty design, który stał się znakiem rozpoznawczym marki.
Cała konstrukcja jest przy tym odporna na kurz i zachlapania, co potwierdza norma IP54, czyniąc je idealnym towarzyszem także podczas aktywności fizycznej.

Energia na długie godziny i konkurencyjna cena
Wydajność baterii to kolejny mocny punkt specyfikacji. Same słuchawki pozwalają na 10 godzin nieprzerwanego słuchania muzyki przy wyłączonym ANC lub 5,5 godziny z włączoną redukcją szumów. Etui ładujące wydłuża ten czas do imponujących 38 godzin łącznego użytkowania.
Nothing Ear (3) dostępne są w dwóch klasycznych dla marki wariantach kolorystycznych: białym oraz czarnym. Chociaż oficjalne polskie ceny nie zostały jeszcze potwierdzone, bazując na cenach premierowych, można szacować, że w Polsce koszt zakupu wyniesie około 660 zł.
Jeśli ta kwota się potwierdzi, Nothing Ear (3) mają wszelkie predyspozycje, by stać się jednym z najbardziej opłacalnych wyborów w segmencie premium TWS.

