Apple poprawia błąd z iPhone 17 Pro
Kalifornijski gigant technologiczny przygotowuje znaczące zmiany w wyglądzie nadchodzących flagowców. iPhone 18 Pro oraz iPhone 18 Pro Max mają otrzymać jednolitą kolorystycznie tylną obudowę, eliminując dwukolorowy efekt, który pojawił się w modelach 17 Pro. Obecna konstrukcja, łącząca szklany panel z aluminiową ramką, wywołała mieszane reakcje użytkowników ze względu na widoczną różnicę w odcieniu między materiałami. Apple najwyraźniej wysłuchało głosu klientów.
Nowy proces produkcji zmieni wszystko
Chiński informator Instant Digital twierdzi, że Apple zaktualizowało proces barwienia tylnego szkła, tak by bardziej przypominało kolor ramki. To nie będzie kompromis z ledwo pasującymi odcieniami, lecz realna próba osiągnięcia pełnej spójności wizualnej. Firma z Cupertino zachowa konstrukcję unibody z taflą szkła pod garbem aparatów, ale sam sposób malowania zostanie udoskonalony do tego stopnia, że różnice kolorystyczne staną się praktycznie niezauważalne.
Przezroczysta obudowa jak w Nothing Phone
Niektóre źródła sugerują jeszcze bardziej rewolucyjną zmianę – dolna część obudowy iPhone 18 Pro ma być częściowo przezroczysta, pozwalając użytkownikom zajrzeć do wnętrza urządzenia. Byłoby to radykalne odejście od minimalistycznego designu kultywowanego przez Apple przez ostatnie lata. Choć gigant z Cupertino prawdopodobnie nie przyzna się publicznie do inspiracji konkurencją, podobieństwo do strategii marki Nothing jest uderzające.
Potężne wnętrze w eleganckim body
iPhone 18 Pro będzie napędzany nowym układem A20 Pro produkowanym w technologii 2 nm przez TSMC, co oznacza wyższą wydajność przy jednoczesnej lepszej energooszczędności. Apple planuje zastosować własny modem C2, który zastąpi komponenty Qualcomma, zwiększając niezależność technologiczną firmy. Dodatkowo stalowa obudowa otaczająca baterię w modelu Pro Max ma pomóc w zarządzaniu temperaturą urządzenia podczas intensywnego użytkowania.
Kiedy zobaczymy nowe iPhone’y
Oba modele z linii iPhone 18 mają zadebiutować we wrześniu 2026 roku. Do premiery pozostało jeszcze sporo czasu, więc szczegóły mogą ulec zmianie. Historia pokazuje, że niektóre funkcje zostają porzucone ze względów technicznych lub kosztowych. Z drugiej strony mogą pojawić się zupełnie nowe rozwiązania, o których dziś jeszcze nie wiemy. Jedno jest pewne – Apple pracuje nad wyeliminowaniem estetycznych niedociągnięć obecnej generacji.

