Jeszcze do niedawna roboty na parkiecie kojarzyły nam się głównie z imponującymi, ale statycznymi maszynami do rzutów wolnych, takimi jak słynny CUE od Toyoty. Maszyna stała w miejscu, celowała i trafiała z matematyczną precyzją. Jednak najnowsze nagranie, które obiegło sieć pod koniec 2025 roku, zmienia zasady gry. Humanoidalny robot Unitree G1, zaprogramowany przez badaczy z Uniwersytetu Nauki i Technologii w Hongkongu (HKUST), nie tylko rzuca do kosza – on drybluje, robi zwody i mija obrońców. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowej ery w sporcie i robotyce?
Humanoidalny kozioł i zwody – koniec ery statycznych maszyn
Do tej pory największą przeszkodą dla robotów humanoidalnych była dynamiczna równowaga podczas kontaktu z obiektami zewnętrznymi, takimi jak piłka. Unitree G1, wykorzystując zaawansowane algorytmy, przełamuje tę barierę. Na udostępnionym materiale wideo widzimy, jak maszyna płynnie kozłuje piłkę, wykonuje manewry mylące przeciwnika (tzw. feints) i oddaje celne rzuty z wyskoku. Co kluczowe, robot reaguje na człowieka próbującego go zablokować, zmieniając nogę, na której opiera ciężar ciała, by uniknąć bloku. To poziom zwinności, który do tej pory był zarezerwowany dla żywych graczy, a nie maszyn dostępnych na rynku komercyjnym.
SkillMimic – jak sztuczna inteligencja uczy się „kocich ruchów”
Sekretem sukcesu Unitree G1 nie jest sztywne zaprogramowanie każdego ruchu, lecz system nazwany przez twórców SkillMimic. To podejście oparte na danych (data-driven), które pozwala robotowi uczyć się bezpośrednio z analizy ludzkich ruchów. Zamiast pisać tysiące linijek kodu dla każdego odchylenia nadgarstka, studenci z HKUST „nakarmili” algorytm danymi pochodzącymi od prawdziwych koszykarzy. Dzięki temu robot nie tylko powtarza czynność, ale rozumie jej fizykę i kontekst. Wykorzystując wbudowane sensory, takie jak LiDAR 3D i kamery głębi, G1 analizuje otoczenie w czasie rzeczywistym, co pozwala mu na płynne przechodzenie między dryblingiem a rzutem.
Przyszłość technologii na polskim podwórku
Choć wizja ligi robotów w Polsce to wciąż melodia przyszłości, technologia ta staje się coraz bardziej dostępna. Robot Unitree G1 to koszt rzędu około 100 000 – 120 000 złotych (w zależności od wersji i dystrybutora w naszym kraju). Choć dla przeciętnego Kowalskiego to cena luksusowego samochodu, dla politechnik w Warszawie, Wrocławiu czy Gdańsku jest to kwota osiągalna w ramach grantów badawczych. Możemy się spodziewać, że w najbliższych latach podobne pokazy uświetnią przerwy meczowe polskiej ligi koszykówki lub targi technologiczne nad Wisłą. To, co widzimy dzisiaj jako wiralowy filmik, jutro może być standardem w treningu sportowców, gdzie robot będzie pełnił rolę niestrudzonego sparingpartnera.

