Pentagon rozważa redukcję amerykańskich sił zbrojnych w Europie o 10 tysięcy żołnierzy, co może wpłynąć na bezpieczeństwo regionu i relacje w ramach NATO.
Według doniesień NBC News, Departament Obrony USA analizuje możliwość zmniejszenia liczby amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Europie o 10 tysięcy.
Ta potencjalna decyzja może znacząco wpłynąć na układ sił w regionie oraz na współpracę w ramach NATO.
Stany Zjednoczone od dziesięcioleci utrzymują znaczącą obecność wojskową w Europie, szczególnie w Niemczech, gdzie stacjonuje około 35 tysięcy żołnierzy.W przeszłości podejmowano decyzje o relokacji części sił, na przykład w 2020 roku planowano wycofanie 9,5 tysiąca żołnierzy z Niemiec, z czego część miała trafić do Polski.
Redukcja amerykańskiej obecności wojskowej w Europie może mieć istotne konsekwencje dla bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, w tym Polski. Wzmocnienie obecności wojsk USA w Polsce było dotychczas postrzegane jako element odstraszania potencjalnych agresorów i zwiększania stabilności regionu.
Ewentualne zmniejszenie liczby żołnierzy może wpłynąć na zdolność do szybkiego reagowania na zagrożenia.
Planowane wycofanie części wojsk spotkało się z mieszanymi reakcjami. Niektórzy eksperci podkreślają, że przeniesienie części sił do innych krajów NATO, takich jak Belgia czy Włochy, może zrekompensować zmniejszenie obecności w Niemczech.
Jednak inni wyrażają obawy, że takie działania mogą osłabić zdolności obronne Sojuszu na wschodniej flance.
Decyzja o ewentualnym wycofaniu 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy z Europy jest nadal przedmiotem analiz i konsultacji. Jej realizacja może mieć dalekosiężne skutki dla architektury bezpieczeństwa w Europie oraz dla relacji transatlantyckich.
Polska, jako kluczowy członek NATO na wschodniej flance, powinna uważnie monitorować rozwój sytuacji i dostosowywać swoją politykę obronną do zmieniających się realiów geopolitycznych.