Nintendo postanowiło postawić tamę nielegalnemu udostępnianiu gier na konsolę Switch. Ostatnia decyzja francuskiego sądu w sprawie serwisu 1fichier.com jasno pokazuje, że korporacja nie zamierza odpuszczać.
W marcu 2025 r. francuski Sąd Najwyższy potwierdził wcześniejsze orzeczenie nakazujące spółce Dstorage zapłatę 1,13 mln USD za nieusunięcie pirackich kopii Nintendo.
To oznacza poważne konsekwencje dla serwisów hostingowych, które ignorują żądania producentów gier i próbują legalnie udawać neutralność.
Jak daleko sięgną działania Nintendo?
Firma nie ogranicza się tylko do pozwów przeciwko witrynom — sięga także po środki techniczne i administracyjne.
Wcześniej Nintendo skutecznie wymusiło zablokowanie wybranych stron z ROM‑ami w Wielkiej Brytanii, zmuszając ISP do ograniczenia dostępu dla użytkowników.
Dodatkowo intensywnie korzysta z DMCA i zgłoszeń do Google, by zniknęły z wyników wyszukiwania linki do nielegalnych zasobów.
Emulatory vs. ROM‑y – gdzie Nintendo stawia granicę?
Nintendo robi kolejny krok – bezpośrednie zamykanie emulatorów. W 2024 roku koniec stał się udziałem projektu Yuzu, a następnie Ryujinx, które nawet opublikowały oficjalne komunikaty o zaprzestaniu aktywności.
W efekcie wielu deweloperów porzuciło swoje prace, choć często natychmiast pojawiają się ich klony i forki, które kontynuują działalność.
Czy walka z piractwem szkodzi graczom i historii gier?
To złożone pytanie. Z jednej strony, ochrona własności intelektualnej to prawo, które pozwala firmom inwestować w rozwój.
Ale z drugiej – krytycy wskazują na utratę kulturowego dziedzictwa. ROM‑y często stanowiły jedyny sposób na dostęp do nieudostępnianych tytułów, zwłaszcza fan‑tłumaczeń i archiwów.
Media, jak Time Extension, przestrzegają, że tą strategią Nintendo może “zacierać własną historię”.
Co to oznacza dla graczy i twórców gier?
Przyszłość wygląda mniej więcej tak: każdy serwis – hostujący, społecznościowy czy deweloper emulatora – musi być świadomy ryzyka.
Nintendo podkreśla, że emulatory same w sobie nie są nielegalne, ale wszelkie działania prowadzące do udostępnienia ROM‑ów czy naruszania DRM już tak.
Można się spodziewać kolejnych procesów, DMCA i blokad – zwłaszcza przy okazji premier sprzętu, np. nadchodzącego Switch 2.
Nintendo wyraźnie eskaluje swoją strategię: od pozwów sądowych, przez blokady ISP, po skuteczne zamykanie emulatorów i hostów plików.
Ochrona marki i przychodów to jeden aspekt. Drugi – to debata o dziedzictwie cyfrowym i prawnym wyważeniu między rynkiem a kulturą.
Dla graczy – coraz więcej trudności w dostępie do klasycznych tytułów. Dla hostów – twarde prawo i zero taryfy ulgowej.