Dowództwo Sił Powietrznych USA wyraziło zgodę na rozpoczęcie prac nad stworzeniem nowych satelitów do śledzenia ruchomych celów naziemnych. Ich rozwojem będą wspólnie kierować Narodowe Biuro Rozpoznania (NRO) i Siły Kosmiczne będące częścią Sił Powietrznych.
Program Ground Moving Target Indicator (GMTI) ma na celu wypełnienie luki wywiadowczej powstałej po wycofaniu przez Siły Powietrzne samolotu E-8 JSTARS (Joint Surveillance Target Attack Radar System).
Wspólny program (armii i sił powietrznych) mający na celu opracowanie samolotu rozpoznawczego rozpoczął się w 1982 roku. Jako platformę wykorzystano Boeinga 707, a głównym czujnikiem był wielomodowy radar boczny z AN/APY-7 AFAR (umieszczony jest w owiewce „w kształcie kajaka” pod przodem kadłuba).
Samolot rozpoznawczy E-8, który pierwszy lot odbył w 1988 r. i wszedł do służby w 1991 r., dał sobie radę w szeregu konfliktów zbrojnych i według Amerykanów spisał się bardzo dobrze. Przed wybuchem konfliktu rosyjsko-ukraińskiego E-8 pracowały w pobliżu granic Ukrainy, a według niektórych źródeł nad jej terytorium.
Jednak po rozpoczęciu bitew na pełną skalę wszystkie samoloty zostały „wycofane” i zaczęto wycofywać je ze służby.
Ostatni lot E-8 odbył się w listopadzie ubiegłego roku, co oznacza, że jego żywotność wyniosła 32 lata. Jak na pojazdy tego przeznaczenia to niewiele (dla porównania: E-3 AWACS, który wszedł do Sił Powietrznych USA w 1977 roku, jest nadal w służbie) .
Powodem szybkiego porzucenia E-8 jest niewystarczający zasięg widzenia jego radaru. AN/APY-7 ma „oficjalny” zasięg 250 km (nie wiadomo w jakim trybie). W obecności wroga z rozwiniętym systemem obrony powietrznej (w tym myśliwcami) to nie wystarczy do przetrwania.
Właściwie Pentagon doszedł do tego wniosku już w 2019 roku, porzucając prace nad „następcą” E-8 JSTARS, który miał już zastąpić systemem rozpoznania kosmicznego. Konflikt rosyjsko-ukraiński potwierdził te wnioski, ale Amerykanie dopiero teraz podjęli decyzję o utworzeniu nowej sieci satelitów rozpoznawczych.
Głównym operatorem systemu GMTI będą Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych. Radary satelitarne będą działać lokalnie na zlecenie dowódców jednostek bojowych wojsk lądowych. Wszystko to ma wyglądać jak Google Maps w trybie on-line, ale z zastosowaniem militarnym.
Plan wydatków Sił Kosmicznych USA do 2028 roku przewiduje przeznaczenie na program GMTI ~1,2 mld dolarów.