Chińska marka Vivo postawiła odważny krok, wprowadzając swoje flagowe modele X300 i X300 Pro na europejski rynek. Podczas wydarzenia w Wiedniu, które odbyło się 30 października, producent oficjalnie zaprezentował swoją strategię podboju najbardziej wymagającego segmentu smartfonów.
Ceny, które wyciekły tuż przed premierą, nie pozostawiają złudzeń – Vivo celuje w najwyższą półkę cenową, konkurując bezpośrednio z Apple, Samsungiem i Google.
Ceny, które budzą kontrowersje
Według informacji z czeskich źródeł, model Vivo X300 został wyceniony na około 1100 euro, podczas gdy wariant Pro ma kosztować około 1400 euro. Europejscy konsumenci otrzymają konfigurację z imponującymi 16 GB pamięci RAM i 512 GB pamięci wewnętrznej. To poziom cenowy, który stawia nowe modele w bezpośredniej konkurencji z najnowszym iPhone 17 Pro czy Samsung Galaxy S25 Ultra.
Warto zauważyć, że takie pozycjonowanie cenowe stanowi znaczące ryzyko dla marki, która wciąż buduje swoją rozpoznawalność w Europie. Podczas gdy w Azji Vivo jest uznanym graczem, europejscy konsumenci mogą wahać się przed wydaniem ponad tysiąca euro na smartfon mniej znanego producenta.
Specyfikacje godne flagowców
Seria X300 przynosi rozwiązania technologiczne na najwyższym poziomie. Podstawowy model X300 wyposażono w procesor MediaTek Dimensity 9500, który zapewnia wydajność godną najlepszych urządzeń na rynku. Ekran AMOLED o wysokiej jasności gwarantuje doskonałą czytelność nawet w pełnym słońcu, a kompaktowa konstrukcja przypadnie do gustu użytkownikom zmęczonym coraz większymi smartfonami.
Model X300 Pro idzie krok dalej, szczególnie w obszarze fotografii. System aparatów VCS 3.0 opracowany przez Vivo, wraz z głównym sensorem Sony LYT-808, obiecuje jakość zdjęć dorównującą najlepszym fotosmartfonom 2025 roku. Oba modele oferują pojemne baterie z błyskawicznym ładowaniem 100W oraz system operacyjny FuntouchOS 15 oparty na Androidzie 16.

Wyzwania na europejskim rynku
Sukces nowych modeli Vivo w Europie będzie zależał nie tylko od specyfikacji technicznych, ale przede wszystkim od strategii marketingowej. Producent musi przekonać konsumentów, że warto zainwestować w mniej znaną markę, gdy za podobne pieniądze można kupić sprawdzone urządzenia od Samsunga, Apple czy Google.
Konkurencja nie śpi – Oppo ze swoim Find X9 Pro oferuje podobne możliwości w atrakcyjniejszej cenie, a OnePlus konsekwentnie buduje swoją pozycję w segmencie flagowców. Vivo musi znaleźć sposób na wyróżnienie się, czy to poprzez wyjątkowe funkcje fotograficzne, czy unikalny design.
Europejska premiera serii X300 to test determinacji Vivo w walce o miejsce wśród premium marek. Czas pokaże, czy chińskiemu producentowi uda się przekonać wymagających europejskich klientów do swojej wizji idealnego smartfona.

 
									 
					