Prawdziwa rewolucja w cyberbezpieczeństwie rzadko przychodzi z hukiem i fanfarami. Microsoft właśnie wprowadził dwie pozornie niewielkie aktualizacje, które mogą całkowicie zmienić sposób, w jaki polskie firmy zabezpieczają swoje środowiska chmurowe. Choć nie usłyszycie o tym w wieczornych wiadomościach, te zmiany są na tyle istotne, że wpłyną na cały proces – od pisania kodu po zabezpieczanie infrastruktury w chmurze.
Bezpośrednia ścieżka od kodu do obrony
Pierwsza aktualizacja to połączenie repozytoriów GitHub, artefaktów kompilacji i Microsoft Defender for Cloud w jedno spójne środowisko bezpieczeństwa. Dla wielu zespołów deweloperskich to prawdziwe wybawienie – do tej pory kod i zasoby chmurowe były rozdzielone, a śledzenie luk w zabezpieczeniach przypominało grę w ciuciubabkę.
Dzięki nowej funkcji zespoły bezpieczeństwa mogą śledzić każdy artefakt od początku do końca, nie wychodząc z interfejsu Defender for Cloud. Każdy obraz kontenera, pakiet czy artefakt kompilacji z GitHuba jest teraz widoczny obok ocen ryzyka w chmurze. To koniec żmudnych dochodzeń i prób połączenia kropek między różnymi systemami.
Dla polskich firm korzystających z Azure to oznacza konkretne korzyści: szybsze wykrywanie zagrożeń, lepszą współpracę między działami IT a bezpieczeństwa, oraz jasny obraz tego, jak decyzje deweloperskie wpływają na ekspozycję na zagrożenia. Wszystko to bez dodatkowej złożoności – po prostu uproszczony przepływ pracy.

Agenci AI w codziennej pracy SOC
Druga nowość wprowadza agentów AI do automatyzacji zadań związanych z operacjami bezpieczeństwa. Cel jest prosty: pomóc analitykom w prowadzeniu dochodzeń, agregowaniu dowodów i wykonywaniu zatwierdzonych działań w ustalonych procesach.
Centra operacji bezpieczeństwa w polskich przedsiębiorstwach są zasypywane alertami. Sztuczna inteligencja Microsoftu ma zmniejszyć liczbę manualnych procesów, które opóźniają czas reakcji na incydent. Ważne: agenci AI nie zastępują analityków, a jedynie zwiększają ich możliwości, pozwalając pozostać na bieżąco z zagrożeniami.
Według dokumentacji, agenci będą badać i agregować informacje w aktywnym przepływie pracy, dostarczać analitykom ustrukturyzowany kontekst oraz wykonywać automatyczne działania zgodne z polityką bezpieczeństwa. To bardziej zorganizowany sposób obrony operacyjnej.
Bardziej połączona struktura bezpieczeństwa
Choć obie aktualizacje dotyczą różnych etapów cyklu bezpieczeństwa, działają wspólnie. Ujednolicona widoczność artefaktów pokazuje, co działa i skąd pochodzą zagrożenia. Wsparcie AI zapewnia szybkość i jasność w reagowaniu na te zagrożenia.
Razem tworzą początek bardziej zintegrowanej struktury bezpieczeństwa. Przepływ staje się płynniejszy, kod nie jest już niewidoczny po opuszczeniu repozytorium, a zagrożenia w chmurze nie są oderwane od tego, co budują deweloperzy. To kierunek, w którym zmierza branża: ciągła widoczność, ciągły kontekst i ciągłe wsparcie.

